Forum ZSSRKAK Strona Główna


ZSSRKAK
Nieoficjalne forum Katolika
Odpowiedz do tematu
KAWAŁY! :D
Bajdzio
Postmasta


Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

No to na zyczenie pewnej forumowiczki powstaje ten temat Very Happy
zaczęcam do pisania swoich ulubionych dowcipów! Smile

A niech Was brzuchy rozbolą! Twisted Evil



Kłotnia męża z żoną.
Zona ma pretensje o wszystko i strasznie krzyczy...
W pewnym momencie mąż jej przerywa i spokojnym głosem mówi:
-Ty to powinnaś byc żoną Świętego Mikołaja.
-Jak to?
-Może by częsciej z prezentami w świat wyjeżdzał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agigii
Postmasta


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: K-ce

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!


------------------------------------------------------------

Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

------------------------------------------------------------


- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?

-----------------------------------------------------------------

W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...




No z mojej strony to na dzisiaj tyle Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bosman mat
Post szrajber


Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z podpokładu

Na lekcji Religi Zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest: małe, je orzeszki, ma rudą kitę i skacze po drzewach ?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka.. ale jak Siostrę znam - to może być Jezus.


------------------------------------------------------------------------------------------------


Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce, na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór,
kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczął pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczął pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze. Czułam, że naprawdę żyje. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się później?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nic, do diabla! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam sukinsyna

------------------------------------------------------------------------------------------------


W państwowym zakładzie na Ukrainie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastają nowe porządki. Sobota i niedziela są wolne bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. w środę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piątek przygotowujemy się do weekendu. Czy są jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zap***rdalać?

------------------------------------------------------------------------------------------------


Bóg zesłał na ziemię Dziewicę Orleańską
1 dnia dziewica dzwoni do Boga i mówi:
- Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się palić.
2 dnia:
-Tu Dziewica Orleańska, nauczyłam się pić.
3 dnia:
- Tu Orleańska...

------------------------------------------------------------------------------------------------


Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców. Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na
swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczeli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już calkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanąłby ci nawet gdybyś miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce.
I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fiutka do ręki. Od tego
czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o
wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu a jego fiutka trzymała w ręku
89-letnia Zofia. Stefania nie wytrzymała i krzykneła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...

------------------------------------------------------------------------------------------------


A teraz tekst mojego znajomego który był po kilkunas.... kilku piwach:

Jestem prawdziwym gotem!!!

Jestem tak bardzo gotycki... ufarbowałem swój dzwonek do drzwi na czarno.

Jestem tak bardzo gotycki... mój czarny kolor jest bardziej czarny niż twój – mówię na niego „czarny czarny”.

Jestem tak bardzo gotycki... kiedy wchodzę do pokoju wszystkie światła gasną.

Jestem tak bardzo gotycki... zakładam okulary przeciwsłoneczne, gdy mam otworzyć lodówkę.

Jestem tak bardzo gotycki... nie maluję paznokci na czarno – ja miażdżę je młotkiem.

Jestem tak bardzo gotycki... umarłem i nawet nie zauważyłem.

Jestem tak bardzo gotycki... gdy wychodzę na dwór słońce zachodzi.

Jestem tak bardzo gotycki... nie używam panadolu, bo lubię ból.

Jestem tak bardzo gotycki... jestem jedynym prawdziwym gotem.

Jestem tak bardzo gotycki... zawsze wisi mi nad głową deszczowa chmura i wszędzie za mną chodzi.

Jestem tak bardzo gotycki... jestem deszczową chmurą.

Jestem tak bardzo gotycki... ubranie się zabiera mi półtorej godziny.

Jestem tak bardzo gotycki, że aż jestem martwy.

Jestem tak bardzo gotycki... kiedy byłem w przedszkolu wszystkie moje rysunki były zatytułowane: „ŚMIERĆ”.

Jestem tak bardzo gotycki... kiedy byłem w szkole średniej wszystkie moje klasówki podpisywałem: „ŚMIERĆ”.

1. Jestem tak bardzo gotycki... zastanawiam się czy obroża mojego psa nie wyglądałaby lepiej na mnie...

2. Jestem tak bardzo gotycki... WIEM, że obroża mojego psa wyglądałaby na mnie lepiej!!!

3. Jestem tak bardzo gotycki, że aż ukradłem mojemu psu obrożę.

Jestem tak bardzo gotycki... jem zestawy Happy Meal, bo lubię niebezpieczeństwo.

Jestem tak bardzo gotycki... sprawiam, że kwiatki więdną.

Jestem tak bardzo gotycki... wolę zwiędnięte kwiaty.

Jestem tak bardzo gotycki... gdy się uśmiecham ludzie pytają, co jest ze mną nie tak.

Jestem tak bardzo gotycki... dopinguję Gargamela.

Jestem tak bardzo gotycki... słucham The Sisters of Marcy i Bauhaus jednocześnie siedząc o północy na pentagramie otoczony świecami... i jest na prawdę pełna pełnia... i wtedy umieram i powracam do życia. A potem znowu umieram... to takie tragiczne.

1. Jestem tak bardzo gotycki... gdy śpię ludzie podchodzą i sprawdzają mi puls.

2. Jestem tak bardzo gotycki... ja nie mam pulsu.

Jestem tak bardzo gotycki... ludzie z linii dla samobójców prosili mnie, żebym przestał dzwonić.

Jestem tak bardzo gotycki... zakonnice i księża nie lubią mnie, bo wyglądam w czarnym lepiej niż oni.

Jestem tak bardzo gotycki... byłem adoptowany przez rodzinę Adamsów.

Jestem tak bardzo gotycki... wiem jak wymówić poprawnie Siouxsie & The Banshees.

Jestem tak bardzo gotycki... śpię pod łóżkiem.

Jestem tak bardzo gotycki... sprawiam, że Happy Meal płacze.

Jestem tak bardzo gotycki... spędzam godzinę na zastanawianiu się, który odcień czerni dziś ubrać.

Jestem tak bardzo gotycki... nie mam imienia – jestem po prostu GOTEM.

Jestem tak bardzo gotycki... w każdym zdaniu jakie wypowiem znajduje się słowo „gotyk”


Amerykanie odkrywają życie na Marsie. Wysyłają więc załogową rakietę na czerwoną planetę wypełnioną podarkami typu słodycze, błyskotki i inne pierdółki. Lądują na powierzni i przez megafon puszczają orędzie Georga W. Busha zgromadzonym przy rakiecie zielonym ludkom. Bush oczywiście zaproponował pakt o nieagresji, współpracę na tle politycznym i F-16 po niskiej cenie. Kiedy skończyła się taśma i amerykanie próbowali opuścić statek, okazało się że właz jest zaspawany. Zrezygnowani amerykanie siedzieli bezczynnie w środku, a ludki roześmiały się i poszły. Po 3 dniach jeden z ludków podszedł do rakiety i zapukał w nią:
- Halo! Jest tam kto?
- Taaaaaaaak!!!! Jesteśmy tu! Wypuśćcie nas! Damy wam prezenty!
- Nie da rady, to nasz zwyczaj to spawanie. Każdy przybysz musi się sam z tego wykaraskać
- Prosimy.... mamy prezenty dla Was!
- He he, wy to cioty jesteście! Jak tu byli Polacy to sobie z włazem z 5 minut poradzili!
- Co???? To Polacy już tu byli? Przecież my odkryliśmy tu życie!
- Oni już tu byli dawno, i też mieli prezenty!
- Prezenty? A co oni mogli Wam dać?
- Nie wiem co to dokładnie bo byłem wtedy w pracy, ale z tego co wiem to to się nazywa "Wpi...dol" i wszyscy to dostali

--------------------------------------------------------------------------------------


Kamieniuja ladacznice. Ludzie juz maja rzucac kamieniami gdy przychodzi Jezus
-Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieno mowi
wszyscy odkladaja kamienie. ale nagle jeden uderza ladacznice prosto w twarz az dziewka sie przewraca
Jezus sie odwraca
-Matka jak ty mnie czasami wqrwi...


--------------------------------------------------------------------------------------



W Parafii pojawia się nowywikary. Jest strasznie zdenerwowany przed pierwszą mszą. No to proboszcz mu doradził by dodał parę kropel wódki do wody którą bedzie pił podczas mszy.No odprawił mszę a kiedy wrócił do domu to widzi list. I czyta
" Dorgi księże Marcinie. Następnym razem proszę się nie pomylić i dolać pare kropel wódki do wody a nie na odwrót. Poniżej zostawiam parę wskazówek
Jezus został ukrzyżowy a nie oskalpowany
Zrobili to Rzymianie a nie Indianie
Ci sataniści w czarnych płaszczach to siostry zakonne
Grasznicy idą do piekła anie w pizdu
Św. Maria Magdalena była Grzesznicą a nie kurwą
Jezus był Żydem a nie eskimosem
Ta przękleta młodziez to ministranci
Jezum zmartwychwstał a nie zrespawnował się
Maryi obiawił się Archanioł Gabryel a nie pani GRabrysia z domu obok
..... a ten pedał w czerwonej czapecce to ja biskup




MIłej lektóry a ten ostatni kawał to normalnie coś pięknego Very Happy Musze to opowiedzieć Kopciowi bo jestem ciekaw jak an to zareaguje Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bajdzio
Postmasta


Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Chorzów

Do Kowalskiego w nocy dzwoni telefon:
- Przepraszam tu apteka. Nastąpiła wielka pomyłka, zamiast rumianku pańskiej teściowej dostarczono cyjanek!
- A co to za różnica??
- No... 2,50zł.
- To ja dopłace.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

U lekarza:
- Pali pan?
- Nie.
- Pije pan?
- Też nie!
- Co się pan tak cieszy... I tak coś znajdę...

------------------------------------------------------------------------------------------------

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?


----------------------------------------------------------------------------------------------

Siedzi Szkot i płacze. Przechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
- Czemu płaczesz ?
- A bo mi się ząb w grzebieniu złamał ?
- I to taki wielki powód do płaczu ?
- To już był ostatni...

--------------------------------------------------------------------------------------------

A teraz kilka z serii "Szczyty" Smile

Szczyt wytrzymałosci: Nalać sobie wody do ust, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się woda zagotuje.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Szczyt siły: Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

----------------------------------------------------------------------------------------------

Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Szczyt zręczności: Złapać komara za lewe jajo prawą reką nad lewym uchem w rękawicach bokserskich.

------------------------------------------------------------------------------------------------
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza...



Na razie tyle Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agigii
Postmasta


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: K-ce

Co to jest ZUS?
- Zakład Utylizacji Staruszków
- Zakład Utylizacji Szmalu

----------------------------------
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!

---------------------------------------------
Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem. Wagon został skradziony. Policja dotarła po śladach, do zalanego w trup Kowalskiego. I pyta się:
- Gdzie jest wagon?
- Sprzedałem.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.

---------------------------------------------
Przychodzi pijany małżonek do domu. Żonę to bardzo "ucieszyło", więc wściekła jak 100 choler pyta:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż dalej nic.
- Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz jeszcze pił ???
Na co mąż z wysiłkiem:
- ooooossssssssszzzzzzzzzzz, kurna, doobraaaaaaa, naleej...

-----------------------------------------------
- Czy mogę prosić o rękę pana córki?
- A co, nie masz swojej - zażartował ojciec
- Mam, ale jest już zmęczona. - odpowiedział poważnie kandydat.

-----------------------------------------------
Podchodzi chłop w barze do kobiety i próbuje nawiązać rozmowę. Ona mu mówi:
- Pan pod niewłaściwym adresem, ja jestem lesbijką.
- A co to znaczy?
- Widzisz przy barze tę blondynkę? Chciałabym z nią spędzić noc.
- Kurde to ja też jestem lesbijką!!!

------------------------------------------------
- Prosiaczku, Prosiaczku! - woła Kubuś Puchatek - Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Puchatku - mówi Prosiaczek - dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem
- Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!

-------------------------------------------------
W filmach porno jest dużo seksu i mało dzieci. W życiu na odwrót. Smile

No to dawać następne Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KAWAŁY! :D
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu